Po tym co powiedziałam Miko, postanowiłam przybrać postać orła i polecieć za nim. W połowie drogi miałam dziwne wrażenie, że coś jest nie tak. Jednak się tym zbytnio nie przejęłam.
W końcu dotarliśmy na miejsce. Podsłuchałam cały dialog w moim ulubionym miejscu - w krzakach (ale już w postaci wilka).
Byłam zaskoczona zachowaniem Miko. Mile pokazał, że mu na mnie zależy.
- Przepraszam - powiedziałam zawstydzona.
- Nic nie szkodzi - rzekł.
< Miko? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz