Gdy się obudziłem Nehariki nie było obok mnie. Nie zdziwiło mnie to. Poszedłem nad jezioro i tam ją znalazłem.
- Nie potrafisz usiedzieć w miejscu - powiedziałem ironicznie
- Znasz mnie - odrzekła wadera z uśmiechem
Położyłem się koło niej. Leżeliśmy tak kilka godzin kiedy naglę Neh złapał skurcz, ale zaraz potem odpuścił.
- Może wrócimy już do domu ? - Zaproponowałem a wadera pokiwała twierdząco głową.
< Neharika ? Brak weny >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz