- Ok - powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.
Wyszedłem z jaskini poszukać Meridy.
- Tu jesteś ! - krzyknąłem, gdy zobaczyłem ją w oddali.
- No znalazłam cię. Gdzie się szwendałeś ? - zapytała
- Chodź pójdziemy nad wodospad - zaproponowałem
Chodziliśmy prawie się przytulając. Gdy doszliśmy razem położyliśmy się nad wodą.
Pocałowaliśmy się. To było cudowne ! Nie chce wybierać kocham obie !
Słońce zaczęło zachodzić. Odprowadziłem Meridę i wróciłem do domu.
< Severyl ? jak spędziłaś dzień ? >
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
-
Dobrze. - Odparłam - Ale pójdziemy tam tylko we dwójkę, czy weżmiemy naszą córeczkę? - zauważyłam, że to pytanie było nie na miejscu.