Poczułem kogoś obecność... To była mała, słodka, różowa istota. Fu! Dłaczego tak zareagowałem? Po prostu nie lubie różu, niestety wypadałoby się przywitać...:
- Cześć... - powiedziałem chłodno - Czego chcesz?
- Nic, ja tylko spacerowałam - uśmiechnęła się. Podeszła bliżej, chciała mi podać łapę, ale ja wystawiłem kły, chyba się przestraszyła. I dobrze!
- Nie bądź taki! - oburzyła się
- Nie bądź jaki?! - Ten jej temperament
- Taki zimny...
- Nie mów mi jaki mam być - warknąłem
- Okej... A tak w ogóle to jestem Asians, gdyby co. - odwróciła się, już miała odchodzić, ale...
Ale coś mnie tknęło, tam w środku. Mówiło, żebym się z nią przywitał...
- Jestem Lander... - powiedziałem obojętnie. Odwróciła się zdziwiona...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz