Gdy zauważyłem zachowanie Severyl chciałam ją przeprosić.
-Severyl? - powiedziałem
- Zostaw mnie - rzekła nie patrząc na mnie.
Poczułem się urażony więc wybrałem się na spacer.
Rozmyślałem. Naglę przypomniało mi się że szczeniaki urodzą się kiedy mnie nie będzie! Jak mogłem tak postąpić?! Muszę odmówić ! Energy poprowadzi akcję ! Ja muszę zostać w domu i dotrzymać towarzystwa Severyl! Pobiegłem do Sillena by mu o tym powiedzieć.
- Sillen. Nie mogę się z nimi wybrać ! Severyl wtedy rodzi! Musisz mnie zrozumieć ! Energy poprowadzi akcję!
- Ale... - nie zdążył wymówić słowa gdy mu przerwałem.
- Nie ma żadnego ale ja tu zostaję! - rzekłem ale zaraz później pożałowałem moich słów.
Czekałem kilka minut aż Sillen coś powie. Lecz nic nie mówił. Podeszła do nas Pandora.
- On nie może wyruszyć Sill - powiedziała - Pomyśl jak ty byś się czuł gdybym ja miała rodzić, a ty musiałbyś wyruszyć na niebezpieczną akcję !
- Dobrze możesz zostać- dodał sucho - Ale zapytaj się Energy czy poprowadzi akcję.
- Dziękuję - rzekłem a gdy się odwróciłem za mną stała Severyl z uśmiechem.
< Severyl? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz