Spacerowałam sobie po terenach watahy i rozmyślałam o wszystkim. Odwiedziłam Shiryu i pogawędziłam z nim. Następnie poszłam nad jezioro i tam usiadłam nic nie robiąc.. Nagle przyszedł tam Hiron, który przywitał mnie z uśmiechem...
- Tasha, dlaczego jesteś z tym Mack'iem? Przecież on cię nawet nie kocha. - rzekł
- Przestań gadać głupoty - rzekłam zła na niego
Spojrzał na mnie z dziwnym błyskiem w oczach, lecz nic nie powiedział... Miałam zamiar już iść, gdy mi zagrodził drogę.....
- Co chcesz? - spytałam lekko przestraszona
- Ciebie - odparł i rzucił się na mnie.....
Użyłam na nim moich mocy, ale nie podziałały - spalił je. Próbował mnie zgwałcić, starałam mu się wyrwać, ale był o wiele silniejszy ode mnie... Nie miałam nadziei, że uda mi się obronić przed nim...
- No, już nie opieraj się - szepnął mi do ucha i próbował mnie pocałować
- Przestań! - wrzasnęłam przerażona tym, co się zaraz może stać...
<Mack?????>
środa, 29 lipca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz