Obudziłem się z samego rana, a obok mnie leżała najdroższa mi osoba, Aisha...
Nie miałem serca jej budzić, więc wybrałem się pogadać z Sillenem.
Wszedłem do jego jaskini, ale go tam nie zastałem, więc poszedłem do Aresa.
- Cześć ! - przywitał mnie radośnie - Co tam u ciebie ? Widzę, że zdrowie dopisuje - zaśmiał się
- Hej ! Tak rzeczywiście u mnie układa się jak nigdy, jak widzę u ciebie również. Co tam u Molly ? Dalej nieposkromiona ? - zapytałem
- A jak myślisz ? - zachichotał i razem weszliśmy do jego jaskini
- Witaj Night ! - powiedziałem kiwając do niej głową
- O... Cześć ! Dawno cię u nas nie było ! - odparła - Ares widziałeś gdzieś Moll ? Nie mogę jej znaleźć ! - pożaliła się
- Pewnie biega gdzieś po podwórku- uspokajał żonę
Wywróciłem oczami.
- No właśnie ! Jak tam Aisha ? Dobrze wszystko ? Nie choruje ? - wypytywała
Zaśmiałem się.
- Jasne ! Jest zdrowa jak ryba ! - uśmiechnąłem się - To dobrze, że u was jest wszystko dobrz, ale ja już muszę wracać, bo pewnie się niepokoji - odparłem
Pożegnawszy się z małżeństwem ( i przed chwilą znalezioną się Molly ) skierowałem się w stronę domu. Upolowałem po drodze dużego jelenia i wróciłem do domu.
< Aisha ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz