Wstałam z pierwszym promieniem słońca, a Bruno jeszcze smacznie drzemał. Nie miałam serca by go budzić, więc poszłam sama na spacer. Po drodze spotkałam wiele wilków... Poganiałam za jakimś ptakiem, a następnie spokojnym krokiem zmierzałam do jaskini, gdyż pewnie Bruno się martwi. Nie było mnie aż z 10 godzin! Nieźle jak na mnie... Rozmyślałam, czy by Bruno chciał znowu mieć dzieci? Ja bym chciała mieć je... Szczeniaki są przecież słodkie! Spotkałam go po drodze. Tak jak myślałam był cały zmartwiony, więc mu wyjaśniłam wszystko. Wracając do domu spytałam go
- Chciałbyś mieć dzieci jeszcze? Bo ja tak
<Bruno???>
środa, 29 lipca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz