- Average dziękuję - mówiąc to pocałowałam go.
Zjedliśmy wspólną zdobycz, a następnie poszliśmy na spacer... Było niesamowicie pięknie... Rozmawialiśmy o tym co przeszliśmy mając nadzieję, że nie spotka nas już nic złego. Nagle jakiś wilk nas zaczepił...
- Witajcie! Jestem Hiron - powiedział
Av milczał zły na basiora i przybrał postawę do walki...
- To jest mój mąż Average, a ja jestem Ninarika - odparłam z lekkim zakłopotaniem
- Piękne imię jakże cudnej wadery - rzekł
Av nie wytrzymał tego, że on mnie próbuje poderwać.
- Odwal się od niej! - warknął
- Czemuż? Boisz się, że ci ją odbije? Żegnaj piękny kwiecie piękna - zaśmiał i znikł..
To...To było dziwne... Stałam oszołomiona całą tą sytuacją, a Av kipiał ze złości...
- Ty... - warczał
- Nie przejmuj się nim... Zawsze będę z tobą i nic tego nie zmieni, nawet on... Gdyż ty jesteś dla wyjątkowy - mówiąc to wtuliłam się w niego, choć mimo wszystko trochę się przeraziłam....
<Average???>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz