- Prawda? - uśmiechnąłem się.
- Ymm... To co teraz robimy? - zapytała Hekate.
- Nie wiem. Może mnie oprowadzisz? No wiesz, jestem nowy, więc... - zapytałem
- Jasne! Chodźmy! - zaproponowała
*Po około 3-4h*
- Oh... - wzdychałem - Jestem wykończony.
- Ja też. - Odpowiedziała wadera
- Może cię odprowadzę? - zaproponowałem.
<Hekate?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz