środa, 29 lipca 2015

Od Emi do Shiryu

Leżałam w swojej jaskini myśląc o dzisiejszym dniu. W końcu po jakichś 2 godzinach odpłynęłam w Objęcia Morfeusza.
* Następnego dnia *
Wybrałam się na polowanie.
Biegłam za zapachem młodego, dojrzałego mięsa.
Skryłam się w krzakach i wyczekiwałam odpowiedniego momentu.
Kiedy skoczyłam, naglę zrobiło mi się ciemno przed oczami.

Obudziłam się w czyjejś jaskini. Nade mną stał jakiś basior.
- Co ty tu robisz >! Kim jesteś ?! - krzyczałam przestraszona
- Jestem Shiryu ! Emi nie zgrywaj się ! - powiedział i wybuchnął histerycznym śmiechem
- Nie znam cię ! - krzyknęłam
- Emi ! Przestań ! - warknął i ponownie straciłam przytomność

Kiedy ponownie się obudziłam nic nie widziałam.
- Emi ! Żyjesz ? - zapytał dobrze znany mi głos... To był Shiryu...
- Nie kó*wa zdechłam ! - zaśmiałam się cicho i otworzyłam oczy
- Nie strasz mnie więcej ! Myślałem, że miałaś wstrząs mózgu !
- Przepraszam - szepnęłam - A tak w ogóle to co tu robię ?!
- Widzisz... Kiedy ty polowałaś, ja również postanowiłem sobie zapolować, tyle, że wybraliśmy tą samą zdobycz. Skoczyliśmy w tym samym czasie i zderzyliśmy się. Zabrałem cię do swojej jaskini i zaopiekowałem się tobą, byłaś nieprzytomna przez kilka dni...
- Dziękuję

< Shiryu ? Przepraszam, że tyle czekałeś, ale dopiero teraz zobaczyłam opowiadanie xd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...