- Nie mam pojęcia - powiedziałem osłupiały - Ale może chodźmy już do jaskini
W drodze do domu zahaczyliśmy o polankę i zrobiliśmy sobie małe śniadanko.
- Może spotkamy się z twoimi rodzicami ? - zaproponowałem
- Jasne ! - rzekła i ruszyliśmy do jaskini Tashy i Mack'a
Rozmawialiśmy dobre kilka godzin, a kiedy się pożegnaliśmy wróciliśmy do siebie.
Spędziliśmy razem cudowną noc.
* Następnego dnia *
Poszliśmy na polanę. Usiedliśmy na środku.
Naglę ukochaną zaczął boleć brzuch.
Zabrałem, więc ją d medyka, który oznajmił nam:
- Aisho. Jesteś w ciąży
Ucieszyliśmy się i wróciliśmy do jaskini.
< Aisha ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz