- Chętnie - oznajmiła i razem ze mną pobiegła przez las
Naglę zatrzymaliśmy się i zaczęliśmy wąchać. Skierowaliśmy się na północ.
Stanęliśmy za kotarą drzew wyparując najlepszej sztuki.
Skoczyłem na największego z jeleni, a wadera a drugiego z kolei.
Po zjedzeniu ponownie podjąłem rozmowę.
- Jeju ! Zapomniałem się przedstawić ! Gustave jestem - uśmiechnąłem się radośnie
- Saorise - rzekła
- Może cię odprowadzę ? - zaproponowałem
- Chętnie. Dziękuje - odparła i razem ruszyliśmy do jej jaskini.
Kiedy dotarliśmy pożegnałem się i wróciłem do siebie.
< Saorise ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz