Black jednak nie odpuścił. W końcu wstałam i zjedliśmy posiłek. Następnie udaliśmy się na spacer. Weszliśmy do Lasu Strachu i Śmierci i przywitalismy się ze stworzeniami jakie tam żyły. Następnie poszliśmy na Polanę Pełni Księżyca i usiedliśmy przed brzegiem jeziorka. Przytuliłam się do niego, co basior odwzajemnił i mnie pocałował.
- Nie wiem czemu, ale czuję się senna i zmęczona - mówiąc to położyłam się
- Co ci jest? - spytał zmartwiony Black Prince
- Nie..wiem... - mówiłam półsennie
Zasnęłam i pogrążyłam się w głębokim śnie... Czułam jak ukochany mnie stara się mnie obudzić. Zrobiłam to, choć chętnie bym sobie jeszcze pospała. Black przyjrzał mi sie uważnie
- Czy cos sie stało? - spytałam
- Nic, poprostu to jest dziwne - rzekł
Mówiąc dziwne miał to moje zachowanie i poczucie, ze tak nagle to sie stało. Miał racje było to bardzo dziwne...
<Black Prince???>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz