Popatrzyłam na niego nieprzekonana.
- zobaczysz, będzie dobrze - powiedział
- a-ale, dziecko nie będzie nasze! - powiedziałam lekko zszokowana jego propozycją.
- tak, ale zyska rodziców - powiedział spokojnie.
- n-no, dobrze... - wymruczałam nieprzekonana.
Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę domu sierot
< Ridian? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
login na howrse: kaka2002 Imię wilka: Pesso Pseudonim: A tylko spróbuj coś wymyślić! Motto: "Nawet gdy wszyscy już w ciebie zwątpili,...
-
- Pewnie. Teraz śpij - rzekłem Jass się blado uśmiechnęła i zasnęła. Położyłem się obok niej i jej pilnowałem przez całą noc, nawet oka nie...
-
- Wiesz raczej nie jestem fanem spacerów - rzekłem zimno - Aha - Cześć ! - rzekłem odwracając się. < Woodnight ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz