Poszliśmy nad jezioro, śmialiśmy się i gadaliśmy ze sobą.
- Nie wiedziałam o tym ! - krzyknęła rozbawiona
Następnie skierowaliśmy się w stronę ścieżki.
- Robi się późno, odprowadzę cię - zaproponowałem
Zaprowadziłem Telarę do domu, a potem sam wróciłem do jaskini.
- Hej ! - krzyknąłem radośnie na widok Tashy
- Cześć - powiedziała i przytuliła się do mnie.
Położyliśmy się spać.
< Tasha ? Telara ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz