Podbiegłem do niej.
- Hej ! Jestem Niko ! - krzyknąłem radośnie
- A ja Rhean - uśmiechnęła się przyjaźnie - Przejdziemy się ?
- Jasne ! - zaśmiałem się i razem ruszyliśmy w stronę Radosnej Łąki.
Podczas spaceru zaprzyjaźniliśmy się.
Usiedliśmy nad jeziorem i wtedy ją namiętnie pocałowałem.
- Przepraszam - wyjąkałem i zwróciłem wzrok na ziemię
- Nie przepraszaj - mówiąc to odwzajemniła pocałunek
- Wiem, że znamy się dopiero kilka godzin - na te słowa zaśmiałem się do siebie - Ale wyjdziesz za mnie ?
Popatrzyła się na mnie zdziwiona, ale baz wahania odpowiedziała:
- Tak ! - krzyknęła radośnie
- Wprowadź się do mnie. - zaproponowałem, a wadera przystała na tą propozycję.
Wróciliśmy do domu i tam spędziliśmy cudowną noc.
Następnego dnia Rhean strasznie narzekała, że boli ją brzuch, więć zaniosłem ją do medyka, który oświadczył:
- Jesteś w ciąży !
Bardzo się ucieszyliśmy i postanowiliśmy już następnego dnia wziąć ślub.
* Następnego dnia *
O wyznaczonej porze wszyscy się zebrali i przeprowadzona została ceremonia. Sillen stanął na środku i zaczął:
- Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński? - spytał
- Chcemy - odpowiedzieliśmy jednocześnie
- Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i zlej doli, aż do końca życia?
- Chcemy
- Czy chcecie z miłością przyjąć i po wilczemu wychować potomstwo, którym was Matka Wilczyca obdarzy?
- Chcemy
Potem podaliśmy sobie łapy, a Alfa je związał wstęgą i poprosił nas, żebyśmy powtarzali jego słowa. Najpierw ja powtarzałem:
- Ja Niko, biorę sobie Ciebie Rhean za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomoże Matka Wilczyca Wszechmogąca - powtarzałem słowa Sillena
Przyszła teraz kolej na ukochaną
- Ja Rhean, biorę sobie Ciebie Niko za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomoże Matka Wilczyca Wszechmogąca - powtórzyła
Sillen się uśmiechnął i rzekł na potwierdzenie przysięgi:
- Co Matka Wilczyca złączyła, wilk niech nie rozdziela...
Potem poświęcił nasze obrączki i ja nałożyłem obrączkę ukochanej mówiąc
- Żono przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności w imię Matki Wilczycy- i nałożyłem obrączkę
- Mężu przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności w imię Matki Wilczycy - mówiąc to samo też nałożyła mi obrączkę i się pocałowaliśmy....
- Od teraz jesteście mężem i żoną. Oby was Matka Wilczyca prowadziła na nowej ścieżce życia - powiedział Sillen
Potem wszyscy bawili się aż do rana.
Następnego dnia wstaliśmy dość późno.
Zaniosłem ukochaną do jaskini i poszedłem na polowanie.
Wróciłem z dorodnym jeleniem i położyłem go na ziemi tuż przed Rhean.
- Wstawaj śpiochu - powiedziałem z uśmiechem
Kiedy się obudziła zaczęła zwijać się z bólu. Zrozumiałem, że poród już się zbliża.
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe wilczki.
- Te waderki możemy nazwać Astrid i Eira, a te basiorki Gustave i Alex
Uśmiechnąłem się do niej i przytuliłem szczeniaki.
< Rhean ? >
Astrid:
Gdy dorośnie:
Eira:
Gdy dorośnie:
Gustave:
Gdy dorośnie:
Alex:
Gdy dorośnie:
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe wilczki.
- Te waderki możemy nazwać Astrid i Eira, a te basiorki Gustave i Alex
Uśmiechnąłem się do niej i przytuliłem szczeniaki.
< Rhean ? >
Astrid:
Gdy dorośnie:
Eira:
Gdy dorośnie:
Gustave:
Gdy dorośnie:
Alex:
Gdy dorośnie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz