Wróciłam na swoje miejsce i patrzyłam w wodę. Nagle zjawił się Iron, który rozmawiał z Black Princem. Dał mi rożę i przekazał mi słowa Black Princa. Uznałem je za kłamstwa, nie dopuszczałam do siebie myśli, ze mówi prawdę. Nie chciałam znowu tego przeżyć. Nie dopuszczałam do siebie głosu serca. Jeśli mowi prawdę niech to udowodni. Niech on się teraz stara, a nie myśli ze cos takiego powie, a ja jak na zawołanie przylecę. Postanowiłam sie przejść na mały spacer. Cały czas mi chodziły po głowie słowa Black'a, które powtórzył mi Iron i jego wcześniejsze. Cały czas je odtracalam, ale to było silniejsze ode mnie. Nagle usłyszałam jak ktoś wola o pomoc. Poszłam tam i zobaczyłam szczeniaka, rannego, a wokół niego klusownikow z bronią gotowa do sztrzalu. Ja się przyglądałam temu z uśmiechem.
~ Pomóż mu!~ usłyszałam głos
- Kto tu?! - warknęłam
Przed moimi oczami pojawił sie obraz starej Ahiry, która powtarzała słowa
~....ale zawsze będę pomagać choćby za cenę mojego życia~
Wszystkie wspomnienia do mnie wróciły i rzuciłam się na klusownikow. Broń wypalila i przebiła mi brzuch lub klatkę piersiową nie wiem. Co prawda wróci stara Ahira, ale zachowalam niektóre cechy tej poprzedniej Ahiry... Szczeniak uciekł, a ja ledwo żyłam.... Powoli traciłem przytomność, ale ostatnimi siłami poprosiłam stworzenia lasu strachu o pomoc i zabiły klusownikow...,
<Black Prince???>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz