czwartek, 7 maja 2015

Od Cheeky do Bruna

Ja i Bruno nie byliśmy małżeństwem... Spojrzałam na mego ukochanego i się do niego przytuliłam. Leżeliśmy tak aż do wieczora, gdy w pewnym momencie moj Bruno stwierdził, ze musimy już wracać. Szybko zasnęłam, a chwilę pózniej Bruno.
* Następnego dnia *
Obudziłam się trochę wcześniej od Bruna, ale on chwile potem tez sie obudził. Poszedł cos upolować dla nas. Czekałam na niego kilka minut, a on wrócił z dorodnym jeleniem w pysku i zabraliśmy sie do jedzenia. Następnie Bruno wziął mnie do Wodnego Gaju. Po tym jak dotarliśmy na miejsce to mnie namiętnie pocałował i rzekł
-…
< Bruno??? Co powiedziałeś???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...