Słyszałem wszystko co mówiła. Zależało mi na niej i na dzieciach i to bardzo, ale nie mogłem do niej wrócić, a jeśli jej coś zrobię.
- Zapomnij o mnie! - krzyknąłem i zmieniłem szybko kryjówkę
- Nie! Przepraszam! Ja się ciebie nie boję! Wróć do mnie! - krzyczała zrozpaczona
- Nie, a jeśli znowu to się powtórzy? Odejdź stąd i zostaw mnie w spokoju! - krzyknąłem.
Moja ukochana chciała coś rzec, ale została zaatakowana. Zeskoczyłem między nią, a potworem. Warczałem i jeżyłem sierść, aż zmieniłem się wbrew swej woli w demona. Moje moce i wszystko inne uległy zmianie. Byłem agresywny i bezwzględny. Moja luba patrzyła jak rozszarpuje przeciwnika i jak leje się krew, a ja nadal go atakuję, choć przeciwniki leży i piszczy oraz próbuje uciec, ale ja nie miałem skrupułów... Jedynie co pragnąłem to zabić go! Nagle Jesse stanęła między nim, a mną.
- Picallo... Wiem, że tam jesteś. Proszę przestań i wróć do mnie! - krzyknęła, a z jej oczy poleciały łzy.
Warczałem na nią i odzyskałem kontrolę nad swoim ciałem oraz wróciłem do swojego poprzedniego wyglądu. Spojrzałem na ciężko rannego przeciwnika i na Jesse, a potem na siebie
- Wybacz, ale.... Z nami koniec - mówiąc to uciekłem jak najdalej
Bałem się siebie i demona, który we mnie siedzi. Nie rozumiałem dlaczego tak się dzieje. Jesse za mną biegła, ale potknęła się i straciła przytomność. Zaniosłem ją na skraj Lasu, gdzie spotkałem Scar'a
- Proszę cię, zajmij się nią i dziećmi... Ja.... - do moich oczu cisły się łzy, co widział basior, który się zaniepokoił
- Picallo, co się dzieje?! Czemu tak mówisz?! - krzyknął przerażony podbiegając do nas i biorąc ode mnie Jesse
- Zaopiekuj się nią i moimi nienarodzonymi dziećmi... Ja.... Ja.... Ja już nie mogę... - po tych słowach zniknąłem.
Byłem zrozpaczony i rozgoryczony, a przede wszystkim roztrzęsiony.... Tak będzie najlepiej dla nas wszystkich....
<Jesse?? Jak zareagowałaś jak się obudziłaś w jaskini Scar'a??>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz