Ja i Cheeky spacerowaliśmy po terenach watahy poróbując otrząsnąć się z nieprzespanej nocy.
Razem położyliśmy się nad brzegiem pięknego jeziora wpatrując się w taflę wody, która raz za razem ruszała się pod wpływem wiatru.
Naglę spostrzegłem, że ukochana zasnęła, więc ja też niewiele myśląc odpłynąłem w głęboki sen,
< Cheeky ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz