wtorek, 12 maja 2015

Od Death do Demon i Woodnight

Kiedy szłam przez Las Strachu naglę wpadł na mnie jakiś basior.
- Uważaj ! - warknęłam
- To ty na mnie wpadłaś ! - odszczekał się
Na jego twarzy widniał irytujący uśmieszek.
- Jestem Death - przedstawiłam się, bo czułam z nim dziwne powiązanie. Może to przez to, że oboje jesteśmy demonami ?
- Jestem Demon - oznajmił - Przejdziesz się ?
- Tak... - odparłam beznamiętnie i tuszyłam tuż obok basiora
Podczas wędrówki nie odzywaliśmy się do siebie. Dziwnie było mi iść z kimś takim jak ja ,, ramie w ramie ". Zazwyczaj nie miewam towarzystwa.
- Należysz do watahy, prawda ? - zapytał
- Tak samo jak ty - stwierdziłam
- Owszem, lecz ty nie lubisz kontaktów z innymi. Jesteś raczej zamknięta w sobie. Skrywasz ból który zbiera się w tobie..
- Chyba znam siebie lepiej - powiedziałam chłodno
- Ja tylko mówię fakty - rzekł
Usiadłam nad brzegiem Krwawego Jeziora wpatrując się w czerwoną taflę krwi ofiar, które pochłonęły te zdradzieckie wody.
Legenda głosi, że teb kto wpadnie do tych wód już nigdy z nich nie wyjdzie, lecz jeśli wepchnie cie wilk który ciebie szczerze kocha uratujesz się.
- Robi się późno, odprowadzę cię - powiedział i zaczęliśmy iść i strone terenów watahy.
Kiedy doszliśmy na Polanę Pełni Księżyca  Demon poszedł do domu, a ja spotkałam jakąś Waderę.

< Woodnight ? >













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...