środa, 13 maja 2015

Od Death do Woodnight

Na skraju Polany ujrzałam dziwną, przestraszoną postać. Kiedy się zbliżyłam zobaczyłam, że to wilczyca.
Chyba się mnie wystraszyła. Nie dziwie się jej !
Narzuciłam złowieszczy uśmiech na twarz i okrąrzyłam ją.
Moje oczy zrobiły się czerwone, a kły śnieżnobiałe.
Wadera patrzyła na mnie coraz bardziej przerażona.
Naglę zza drzew wyszedł jakiś wilk. Nie był z watahy, ale podbiegł do mnie próbując mnie odepchnąć. Było to lekkomyślne z jego strony. Natychmiast rzuciłam się mu do gardła i zabiłam na miejscu.
Moje kły były teraz całe w krwi.

< Woodnight ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...