- poczekaj! - krzyknęłam za nim wstrząśnięta, a zarazem szczęśliwa. Odwrôcił się. Zbliżyłam się do niego.
- jesteś demonem - wyszeptałam - moim kochanym demonem. I tylko ty się dla mnie liczysz - uśmiechnęłam się i pocałowałam go.
- kocham cię - powiedział kiedy już się od siebie oderwaliśmy.
- ja ciebie bardziej - uśmiechnęłam się.
Potem padliśmy na trawę zajadajac królika i oglądając chmury. Świetnie się przy tym bawiłam.
- Jesse?
- tak?
- czy... została byś moją... - zaczął
- tak - wykrzyknęłam - zawsze o tym marzyłam
< Picallo? Sorry za długość. Następnie będzie dłuższe >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz