środa, 6 maja 2015

Od Larisa do Crothar

- Ja też cie kocham - mówiąc to wtuliłam się w niego.
Następnego dnia Koedy się obudziłam Crothara nie było. Wrócił kilka minut później z dorodnym jeleniem w pysku.
- Zjemy ? - zapytał choć znał moją odpowiedź.
Po zjedzonym śniadaniu wybraliśmy się na długi, kojący umysł spacer.
- Piękny dziś dzień - stwierdziłam
Usiedliśmy na chwilę pod starym dębem.
Pocałowaliśmy się i postanowliśmy ruszyć dalej.
- Może odwiedzimy twoim rodziców - zaproponowałam

< Crothar ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...