niedziela, 24 maja 2015

Od Picallo do Jesse

Jesse gdzieś wyszła i nie wróciła na noc. Zaniepokoiło mnie to, ale postanowiłem z tym poczekać do jutro, bo moze postanowiła zanocować u kogoś. Nie było jej jednak przez kolejne dwa dni. Poinformowałem o tym alfę i cała wataha ją szukała, a ja przez całe noce, aż natrafiłem na jej słaby ślad i nim podążylem, aż do dziwnego miejsca. Ostrożnie wszedłem i zacząłem ją szukać po wszystkich pomieszczeniach jakie tylko znalazłem tam. A było ich sporo..... Gdy już traciłem nadzieje usłyszałem jakiś hałas na końcu korytarza. Pobiegłem tam od razu, ale przed wejściem uchylilem drzwi i zobaczyłem jak jakiś wilk pochyla sie nad moja żoną. Ze złości zamieniłem się w demona i go zabiłem, nie zabiłem,lecz rozszarpałem go na kawałeczki w jak najbardziej okrutny sposób. Gdy się odmienilem i to zobaczyłem to sie przeraziłem.... Wiedziałem, że Jesse jest bezpieczna, więc uciekłem, bo się bałem ze cos zrobię swojej żonie ..... Zatrzymałem się i w końcu odetchnąłem. 
- Nigdy czegoś takiego nie zrobiłem! Co się ze mną do cholery dzieje?! - spytałem sam siebie....
<Jesse???>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...