Seven najwyraźniej miał mnie gdzieś. Dowiedziałam się o nieszczęściu Saorise, więc poszłam ją odwiedzić. Niestety nie było jej w domu, dlatego poszłam do Sevena. Ku mojemu zdziwieniu, Sao też tam była.
- Cześć. Mogę wejść? - Spytałam, stojąc w progu jaskini.
< Seven, Sairose? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz