- Przepraszam, ale ze mnie niezdara! Jestem Erza - rzekłam z lekkim zakłopotaniem w głosie
- Spoko, jestem Ridian, a może pójdziemy na spacer? - zaproponował
Spojrzałam na basiora i się zastanowiłam chwila
- Pewnie - odparłam
Akurat poszliśmy na Polanę Pełni Księżyca. Usiedliśmy nad brzegiem jeziora i rozmawialiśmy. Nagle wepchnęłam go do wody, a on mnie za sobą pociągnął. Wygłupialiśmy i śmialiśmy się z tego. Gdy wyszliśmy byliśmy cali mokrzy...
<Ridian ??>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz