Pływałam sobie w morzu ( tak w tym, w którym prawie się utopiłam XD ). Nie miałam co robić to łowiłam rybki. Cóż zabawnie było. No... może oprócz momentu, w którym krab mnie dziabnął. Skąd się w morzu wzięły kraby? Nie wiem... Nie ważne. Ponieważ to był jeden z tych dni, które były po prostu denerwujące cała dygotałam ze złości. Na co? Nie wiem. Nagle na kogoś wpadłam...
- Sorry - mruknęłam zła, że uciekła mi rybka.
< Któś??? XD >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz