Położyłem się zdenerwowany w swojej jaskini do której naglę wbiegła wyrocznia.
- Av ! Ninarika jest w niebezpieczeństwie ! - krzyknęła przerażona
- Jak to ? - zapytałem podnosząc się
- Egzekucja prawie wykonana ! Ona leży i krztusi się krwią ! Musisz ją uroatować
- Gdzie to jest ?! - odparłem szybko
- Gdzieś daleko poza naszymi granicami ! Kilka wilków zna tam drogę ! Zaprowadzą cię ! Czekają na ciebie przed jaskinià ! - po tych słowach wybiegłem ile sił w nogach.
Po około godzinie podróży znaleźliśmy się przed wielkim czymś co miało być chyba ,, sądem "
Wbiegliśmy tam i jednym susem znaleźliśmy się koło Niny.
Na szczęście być z nami uzdrowiciel.
Kiedy Nina została uzdrowiona na jej szyji rozciągały się liczne rany.
Inne wilki zaczęły się do nas zbliżać.
W jednej chwili wziąłem Ninarike na plecy i zwiałem ile sił w kierunku terenów watahy.
Po długiej podróży zatrymałem się w miejscu i padłem pod drzewem zmęczony i szczęśliwy zarazem.
< Nanarika ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz