Tańczyłam z moim ukochanym nasz pierwszy taniec. Wpatrzona byłam w jego głębokie, niebieskie oczy. Inne wilki bardzo dobrze się bawiły. Potem Picallo porwał mnie w swoje ramiona i namiętnie pocałował. Czego chcieć więcej? Byłam naprawdę szczęśliwa. Brałam ślub z Picallo w najpiękniejszym miejscu jakie mogłam sobie wymarzyć... Czy może być coś piękniejszego? Tańczyliśmy i bawiliśmy się do białego rana. Co jakiś czas podchodził do nas jakiś wilk lub para, aby nam pogratulować i życzyć udanego małżeństwa. Scar spytał nawet czy będziemy mieli dzieci.
- kto wie - odpowiedział mu tajemniczo Picallo. Uśmiechnęłam się. Cóż lubię dzieci. Muszę później pomówić o tym z Picallo.
Później wszyscy zmęczeni i szczęśliwi rozeszli się do swoich jaskiń.
*Późnym wieczorem*
Picallo "wygonił mnie" z jaskini mówiąc, że szykuje niespodziankę. Szłam sobie druszką i spotkałam Scara. Trochę pogadaliśmy, a później przyszedł Picallo. Pocałował mnie, rzucił czujne spojrzenie Scarowi i powiedział do mnie:
- wszystko już gotowe kochanie. Chodź do domu.- więc poszliśmy do jaskiń. Byłam ciekawa co to za niespodzianka...
< Picallo? <3 >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz