niedziela, 17 maja 2015

Od Ninariki do...

Cieszyłam się ciszą i śpiewem ptaków na Polanie Pełni Księżyca. Wszyscy mnie omijali, ale mi to zbytnio nie wsadziło choć chciałabym nie raz z kimś porozmawiać, ale czy umiałabym? Moim żywiołem jest Kreacja, czyli mogę tworzyć wszystko i powoływać to do życia. Ogranicza mnie tylko wyobraźnia.... Znudziło mi się siedzenie, więc postanowiłam wybrać się na spacer i poznać tereny watahy. Nic mi nie przeszkodziło w spacerze, który minął mi spokojnie. Usiadłam nad brzegiem jeziora i spojrzałam na swe smutne oblicze. Westchnęłam ciężko… Zniszczyłam swoje odbicie i gdy miałam już iść wpadłam na kogoś - P-Przepraszam - rzekłam cicho i spuściłam głowę. Nie patrząc czy to wadera czy basior Odchodziłam sobie już, bo po co rozmawiać, bo gdy się dowie jak mam na imię to od razu ucieknie, więc czemu mam rozmawiać? - Zaczekaj!- krzyknął ten ktoś Zatrzymałam się i odwróciłam się w stronę tego wilka...

< Kto to ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...