niedziela, 17 maja 2015

Od Rucy do Ridiana

Czułam się trochę nieswojo, bo wiedziałam, że gdyby to był inny wilk odepchnęłabym go i dokuczała mu przy każdej okazji.Ale Ridian był inny... Kiedy już ocknęłam się z transu zobaczyłam, że basior ze spuszczoną głową odchodzi.
- Ridian - szepnełam - poczekaj
Powoli do mnie podszedł.
- kochany jest jeszcze... za wcześnie... kocham cię, ale - powiedziałam - może... zaproś mnie najpierw gdzieś...ja... kocham cię, ale... kiedyś już zranił mnie mój ojciec, a ja... nie chcę, stracić i ciebie... proszę muszę mieć pewność, że... robię dobrze...

<Ridian? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...