Zaczaiłem się na młodego jelenia, który jadł spokojnie trawę. Bezszelestnie skoczyłem mu do krtani i po kilku minutach runął z hukiem na ziemię.
Zaniosłem go do jaskini w której jeszcze słodko drzemałam sobie Nita.
Kiedy się obudziła zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do Medyka, aby sprawdzić czy napewno wszystko dobrze z szczeniakami.
- Wszystko w jak najlepszym porządku - stwierdził medyk - Będą dwa basiorki i dwie waderki - ucieszeni skierowaliśmy się w stronę jaskini.
Już za kilka dni moja żona miała urodzić.
* Kilka dni później *
Podczas spaceru Nita naglę upadła i zaczęła zwijać się z bólu. Zrozumiałem, że to już dziś szczeniaki przyjdą na świat.
Przyniosłem wodę.
< Night ? Jak przebiegł poród ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz