piątek, 15 maja 2015

Od Woodnight do Averagne

Jednak ten dzień był udany. Uszczęśliwiona, położyłam się spać.
* Następnego dnia *
Obudziłam się dość późno. Nagle, przed oczyma zobaczyłam królika. Zdziwiłam się, bo nie przypominałam sobie, żebym lunatykowała. Wtedy przypomniało mi się, że został mi jeden posiłek, z wczorajszego polowania z Avem.

< Averagne? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...