Szybko pobiegłem na polanę.
Nad ukochaną stał jakiś ogromny basior.
Podbiegłem do niej i uderzyłem wilka. Warczeliśmy na siebie. Skoczyłem na niego i zabiłem.
Podszedłem do Aishy.
- Wszystko dobrze - zapytałem
- Tak... Tak - odparła
- Wracajmy do domu - powiedziałem i razem wróciliśmy do domu.
< Aisha.? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz