- Ja również - powiedziałam i uśmiechnęłam się - Może wybierzemy się na spacer - zaproponowałam
Wszystkim ten pomysł przypadł d gustu, więc po śniadaniu od razu ruszyliśmy pozwiedzać tereny naszego ,, domu ''.
Kiedy dotarliśmy na wielkie wzgórze usiedliśmy na szczycie i wpatrywaliśmy się w dopiero co ,, wstające słońce ''. Dzień zaczął się niesamowicie !
Razem ze szczeniakami poszliśmy na Radosną Łąkę.
War uczył moim synów polować, a ja i moje córki rozmawiałyśmy.
Naglę War padł zdyszany, a obok niego Dragon i Vane.
Zaśmiałam się szyderczo.
- I co ? Jak tam trening - zakpiłam przyjacielsko z ukochanego
War rzucił mi tylko figlarne spojrzenie i położył głowę na trawie.
< Crothar ? Co robiliśmy później ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz