- Jestem Picallo - odparłem - Może się przejdziemy?
Wadera się zgodziła i poszliśmy na wspólny spacer, gdzie się bliżej poznaliśmy. Pokazałem Jesse wszystkie zakątki watahy i zapoznałem ją z kilkoma wilkami z naszej watahy. Następnie ustalimy się na Polanę Pełni Księżyca, gdzie usiedliśmy przed brzegiem jeziorka i gadaliśmy. Nagle cos mnie zaniepokoiło, Jesse zauważyła to i stała się niespokojna
- Chodźmy stad Jesse. - rzekłem
Wyszliśmy z Polany, a ja byłem przez ten czas czujny. Wadera spojrzała na mnie pytajaco
- Coś tam było, ale to nie było stworzenie, które ktoś z nas zna - wyjaśniłem o dodałem - Jesse mimo wszystko, proszę bądź ostrożna
- Dobrze - odparła lekko runieniac sie
Odprowadziłem wadere do jej jaskini
- Moze spotkamy sie jutro? - spytałem
- Pewnie - odparła Jesse
Uśmiechnąłem sie i wróciłem do jaskini
* Następnego dnia *
Obudziłem się i od razu poszedłem na polowanie. Znalazłem sarnę i już miałem ja zabić, gdy z kimś się zderzyłem. Była to Jesse! Wybuchlismy śmiechem
- Wybacz - powiedziałem
- Spoko...
<Jesse??>
piątek, 15 maja 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz