- Jestem Ridian - uśmiechnąłem się do niej - Dasz się na przeprosiny zaprosić na spacer ?
- Tak !
Poszliśmy nad wodospad. Był piękny słoneczny poranek.
Usiedliśmy nad wodą.
Naglę wadera wrzuciła mnie do małego jeziorka, a ja ją za sobą wciągnąłem.
Po kilku minutach pływania zrobiło się zimno i wyszliśmy z wody.
< Jesse ? Co robiliśmy potem ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz