Usłyszałam kroki. Dwa wilki mnie goniły.
Naglę jeden z nich stanął przede mną. Byłam osaczona.
Nie wiedziałam co teraz robić. Położyłam uszy po sobie i podkuliłam ogon.
- Już nie uciekniesz - powiedział jeden z nich, stojący za mną
Postawiłam córkę na ziemi, a ona skuliła się podemną
- Zostawcie nas ! - krzyknęłam
- Bo ?
- Bo zaryje twoim ryjem o beten ! - usłyszałam głos... Nie wiem kto to był, ale przegonił te wilki, a potem pobiegł i przegonił następne dwa.
- Wszystko dobrze ? - zapytał nieco zaniepokojony. Pewnie wyglądałam jak powiększona fretka...
- Tak... - rzekłam
Podszedł do mnie Mystic i przytulił.
< Mystic ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz