piątek, 21 sierpnia 2015

Od Dragona do Woodnight

Poszedłem przed siebie.
Jak nie chce, abym się z nią spotykał to po co mąciła mi w głowie.
Naglę wpadłem na kogoś...
Zgadnij na kogo...
Westchnąęłm ciężko, pomogłem jej wstać i odszedłem bez słowa.
- Masz zamiar się teraz do mnie nie odzywasz ? - zapytała lekko podirytowana
- Dobry pomysł, dzięki - rzuciłem zimno przez ramię - Sama tego chciałaś
- Nic nie zrobiłam ! - krzyknęła podbiegając do mnie. Odwróciłem się w jej stronę patrząc się prosto w oczy
- A wtedy, w szpitalu, to co ? Milusie pożegnanie ?! Sory jakoś tego nie widzę - mówiąc to odwróciłem się
- Zakochałeś się we mnie ! - krzyknęła za mną
- Jak widać było to chwilowe zauroczenie, nie wiedziałem, wtedy jeszcze jaki tak naprawdę masz charakter - odchodziłem coraz dalej, a słyszałem ją jakby była obok... Tia... Durna telepatia !

< Woodnight ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...