Zaśmiałem się na nich słowa.
- Wy też kiedyś będziecie zakochani - oznajmiłem im
- Fuuu... - rzekli chórem, a potem położyli się ponownie obok Sev i chyba zasnęli
- Powinniśmy już wracać - rzekłem i razem z rodzinką wróciliśmy do jaskini.
Szczeniaki zasnęły, a my rozmawialiśmy, aż do rana, o wszystkim, i o niczym.
* Następnego dnia *
Obudziłem się przed Sev, więc poszedłem na polowanie.
Złapałem dorodnego jelenia, a kiedy dowlokłem go do jaskini Severyl i szczeniaki zdołały się już obudzić.
Najpierw moja Luba nakarmiła dzieciaki,a potem zjadła ze mną śniadanie.
< Severyl ? To co robimy ? Może pójdziemy na spacerek ? xD >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz