czwartek, 27 sierpnia 2015

Od Kiiyuko do Alex'a

Uśmiechnęłam się blado. Próbowałam wstać, ale Alex wziął mnie na plecy i poleciał ze mną do naszej jaskini. Gdy już dolecieliśmy, Alex poleciał po szczeniaki, a ja położyłam się spać. Mój wypoczynek przerwały jednak jakieś głosy. Śniły mi się dziwne, czarne duchy, demony... Goniła mnie banda dziwnych postaci, nagle wleciałam do zamku siedział tam wilk. Ogromny, silny władca. Miotałam się, nie mogłam się obudzić. Słyszałam, jak Alex krzyczał "Kiiyuko!!! Obudź się!!!", ale nie mogłam nic zrobić. Próbowałam uciec, a jednocześnie czułam, że jestem związana z tym miejscem. Nagle władca podszedł do mnie, podał mi łapę i powiedział:
- Witaj Kiiyuko!! Czekałem na Ciebie! - po czym uśmiechnął się. Podałam mu łapę, i mimowolnie uśmiechnęłam się. Wilk zaprowadził mnie do pokoju, pięknego, pełnego kwiatów pokoju.
- Jestem Avengerus - przedstawił się i ukłonił. Nagle do pokoju weszły dwie wadery. Avengerus wyszedł, a przybyłe przed minutą wilki zaczęły mnie ubierać. Po skończeniu podeszłam do lustra, ujrzałam siebie w pięknej białej sukni.
- Połóż się. - nakazały wadery. Usnęłam, ale nadal byłam we śnie. Gdy się przebudziłam, stał nade mną Avengerus, wstałam, i uśmiechnęłam się.
- Za chwilę przyjdą po ciebie nimfy. - powiedział i wyszedł. Miał racje, po 10 minutach przyszły te same wadery, które mnie ubierały. Zeszłam z nimi, a na dole moim oczom ukazał się łuk ślubny. Podeszłam, czekał tam na mnie Avengerus. Przybliżyłam się, nie wiem czemu, ale chciałam. Nagle pojawił się kapłan, i zaczął pytać Avengerusa, czy chce być moim mężem, odpowiedział twierdząco, teraz przyszła kolej na mnie po skończonej formułce chciałam powiedzieć Tak, ale nagle pojawił się Alex.

<Alex?>
Avengerus:


Miejsce, w którym się znalazłam podczas snu:


Zamek:


Łuk ślubny:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...