piątek, 21 sierpnia 2015

Od Miko do Severyl

Kiedy się obudziłem obok mnie nie było Sev.
Poszedłem, więc szybko nad jezioro.
Leżała w wodzie. Spała. Zrozumiałem, że dostała jakiejś durnej mocy, która pozwala jej oddychać pod wodą.
Przewróciłem oczami i położyłem się nad brzegiem jeziora.
Naglę z wody wyłoniła się Sev.
- Dzień dobry - rzekłem, ale naglę mina mi zrzędła, bo zaczął się poród.
Po dwóch godzinach narodziły się cztery, zdrowe szczeniaki.
- Tą waderkę możemy nazwać Alice, basiorka Aro. A inne jak ? - zapytałem

< Severyl ? >

Alice:

Kiedy dorośnie:



Aro:

Kiedy dorośnie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...