Spojrzałam na niego winiąco.
- Tobie jest cieżko ?! - krzyknęłam - To ja noszę w sobie naszą córkę ! Nie musiałeś tu przychodzić i odprawiać przedstawień ! - warknęłam - Nie potrzebuje czegoś takiego - łza spłynęła mi po policzku - Myślałam, że się cieszysz.
- Deat, ja - szepnął, ale mu przerwałam
- Wyjdź ! - powiedziałam odwracając głowę
- Ale...
- Wyjdź ! - krzyknęłam
Mystic wyszedł, a ja położyłam się na łóżku i płakałam.
Obok mnie usiadłam Merida i mnie pocieszała, mówiąc ,, wszystko będzie dobrze ' i różne inne bzdety...
< Mystic ? >
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Valixy Imię: Valixy (w skróciec Vali) Płeć ; Wadera Wiek: 1,5 roku (niesmiertelna) Rodzenstwo : narazie nikt Charakter: Valixy...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
-
Gdy się odwróciłem ujrzałem waderę. Nie była jakaś oszołamiająca. Zwykła, przeciętna wadera. Zresztą... Wystawiłem kły i , otoczyłem '...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz