sobota, 22 sierpnia 2015

Od Kiiyuko do Alex'a i Angel

- Hmm... Może nad Wodospad Radości? - zaproponowałam
- Jasne! - powiedział Alex. Po 17 minutach byliśmy na miejscu. Dzieciaki gdy zobaczyły wodę, od razu do niej wskoczyły. My z ukochanym usiedliśmy nad brzegiem. Wpatrywaliśmy się w nasze pociechy. Alex pocałował mnie w czoło, uśmiechnęłam się. Po dłuższej chwili poczułam się źle. Zaczął boleć mnie brzuch, i zwymiotowałam. Alex poleciał po medyka. Po kilku minutach był z nim. 
- Muszę ją zabrać. - Powiedział medyk
- Alex, weź szczeniaki do domu.

***3 GODZINY PÓŹNIEJ***

Medyk stwierdził silne zatrucie. Musiała się mną zająć wyrocznia.

< Wyrocznio? (Angel)>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...