- Nie bądź baba ! - kryknęłam i westchnęłam ciężko - Daj - mówiąc to wzkazałam na skaleczenie.
Bez słowa podał mi łapę i posłał mi złośliwy uśmieszek.
Zachichotałam, wzięłam w pazury skałkę i wyjęłam ją szybkim ruchem z łapy.
- Już lepiej ? - zapytałam
- O wiele - rzekł
Poszliśmy nad kilk, aby nacieszyć się widokami.
- Ładny naszyjnik - odparłam
- Dzięki - odparł z charakterystycznym uśmiechem, a ja zachichotałam.
- Idziemy dalej, czy zostajemy ? - spytał Pesso
- Zostańmy jeszcze chwilę - poprosiłam - Tak tu pięknie...
< Pesso ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz