Naglę Kiiyuko dostała kolejnych skurczy i urodziły się kolejne dwa szczeniaki.
- Teraz ty wymyśl imiona - rzekłem
- Waderkę Sasha, a basiorka Seth - powiedziała po dłuższym zastanowieniu
- Pięknie - mówiąc to pocałowałem ją w policzek
Ukochana, zmęczona porodem, zasnęła, a reze z nią dzieci. Postanowiłem wybrać się na polowanie.
Wybiegłem z jaskini i kierując się zapachem natrafiłem na grupkę młodych jeleni.
Kiedy już upolowałem najsilnijszą sztukę zaniosłem swoją ofiarę do jaskini i czekałem, aż wszyscy się obudzą.
Nie kazali mi długo czekać. Po piętnastu minutach Kiiyuko otworzyła oczy i uśmiechnęła się do mnie kiedy zobaczyła jelenia.
Chwilę potem dzieciaki się obudziły i razem zjedliśmy obiad ( bo było popołudnie ). Następnie postanowiliśmy wybrać się na spacer.
- To gdzie idziemy ? - zapytałem, kiedy wyszliśmy z jaskini
< Kiiyuko ? >
Sasha:
Kiedy dorośnie:
Seth :
Kiedy dorośnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...
-
Od wygnania Woodnigth z watahy zrobiło się w moim niezwykle cicho. To dziwne, ale stęskniłem się za jej rozrywkowym charakterem, uroczył uśm...
-
Po kilku godzinach narodziły się cztery zdrowe szczeniaki. - Tego basiorka możemy nazwać Largo, a tego drugiego Sticotto. Tą waderkę Eupho...
-
Obudziłem się o wschodzie słońca. nie wiedziałem co mam robić, więc wybrałem się na polowanie. Zobaczyłem stado jeleni. Ukryłem się za krzak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz