Znalazłem ją nad wodą. Płakała.
Podszedłem do niej i przytuliłem ją. Tym razem się nie wyrwała.
- Pomogę ci - szepnąłem - Nie płacz - uspokajałem ją
W końcu przestał płakać i spojrzała się mi w prosto w oczy.
Naglę coś mnie napadło i ją pocałowałem.
- Prze... Przepraszam - wymamrotałem
< Woodnight ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz