sobota, 1 sierpnia 2015

Od Kiiyuko do Alex'a

Popatrzyłam na Alex'a
- Chodźmy może do domu... - basior zgodził się. Po 15 minutach byliśmy już w jego jaskini.
- To powiesz mi czemu jesteś taka smutna? Nie cieszysz się, będziemy mieć szczeniaki! - powiedział.
- No dobrze... - Wzięłam głęboki oddzech i zaczęłam. - Wiesz... To nie jest moja pierwsza ciąża. Wcześniej, kiedy byłam w starej watasze, zaszłam w ciążę. Ojciec szczeniaków zostawił mnie. Gdy miał się zbliżać termin porodu, bardzo rozbolał mnie brzuch. Poszłam do medyka, on oznajmił, że, że - Łza zleciała mi po policzku. Mój ukochany na mnie spojrzał.
- Już dobrze... - pocieszał mnie
- Że szczeniaki nie żyją - rozpłakałam się.

<Alex?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Właśnie kończę ostateczne poprawki dotyczące watahy ;) Zamiany: - Zmieniony został szablon bloga ( jeśli macie jakieś lepsze możecie po...